Hu Hu Ha…. Nasza zima utęskniona.
Zima kalendarzowa dawno już się zadomowiła,
jednak ulubionego śniegu za oknem tyle
co przysłowiowy kot napłakał.
I jak tu ulepić bałwana?
Maluszki myślały, myślały i coś im wpadło do głowy.
Zobaczcie!
Podzieliliśmy się na grupy, w których powstawały
poszczególne elementy bałwana,
malowane naszymi malutkimi rączkami.
Następnie każdy odbił swoją dłoń na kartce. Dlaczego???
Zaraz wszystko się wyjaśni.
Następnego dnia, z naszych wspólnie namalowanych elementów
Pani stworzyła Pana Bałwanka.
Jednak jak się okazało,
nie miał on oczu, ani noska, ani guzików.
Zaraz wzięliśmy się do pracy. Każdy przyklejał poszczególne elementy.
Na samym końcu przyklejaliśmy nasze odbijane wcześniej dłonie,
które jak się okazało doskonale uzupełniły
szczotkę od miotły bałwana.
A oto On - nasz Pan Bałwan.
I Jeszcze zdjęcie grupowe
z nowym towarzyszem maluszków.
Kolejnego dnia zmagań z tematem zimy,
tworzyliśmy nasze osobiste śniegowe gwiazdki.
Najpierw każdy z nas dostał kawałek bibuły
i próbował wytargać z niego swoją gwiazdkę,
co okazało się bardzo trudnym zadaniem.
Następnie położyliśmy nasze różnokształtne
gwiazdki na kocu i wspólnie
próbowaliśmy je unieść w powietrze.
Wynikła z tego wspaniała zabawa.
Nasze Panie również próbowały unieść gwiazdki,
a my obserwowaliśmy jak spadają.
oraz bardzo ciekawy pędzel.
Zastanawialiśmy się do czego on może służyć.
Dlatego szybko podciągnęliśmy rękawy.
i zabieraliśmy się do pracy. (29-33).
Przy odrobinie skupienia każdemu z nas udało się zrobić piękną, śniegową gwiazdkę.
Opracowała Dominika Pryszcz
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz